Jestem chyba już na stałe... Tym razem internet działa już 3 dni więc może pohula trochę dłużej :D Chociaż i tak już nikt tu zaglądał nie będzie... Ale to co jakoś się nadrobi :)
A co u mnie ? Po za szkołą to w sumie nic :D
Wczoraj zachciało mi się zabrać dzieci do cyrku... Jedno 4 drugie 11 letnie... Tia ... Młodsza miała dość nim całe przedstawienie się zaczęło :D Starsza na pozór już ,,doroślejsza,, wiecznie wyszukiwała co by tu sobie kupić... zakładając, że głupi kwiatek który mrugał kosztował 25 zł to hmm no fajnie było nio :D No ale cyrk się zaczął... chwilami cyrk prawdziwy... szukania łazienek... tłumaczenia dlaczego pan pociął panią, dlaczego nie można głaskać zwierząt, dlaczego pan ma takie brzydkie spodnie, dlaczego leżą liście na ziemi, dlaczego jedna pani ciągle się przebiera itp... do tego dziecię moje fantastyczne wpadło na pomysł zejścia ze swojego miejsca i siedzenia na ziemi ... na pytanie dlaczego usłyszałam jedynie ,,ziaśłaniam dzieciakowi,,... no fakt dzieciak z tyłu nie widział ;P i tak drugą część przedstawienia tłumaczyłam jej żeby siedziała nam na kolanach albo na krześle bo nikogo nie zasłania... a z całego cyrku wychwyciła jedynie pokaz baniek mydlanych, jakieś dziwne robaki i psy.... a główną atrakcją były latające po namiocie światełka ;) na które i ja musiałam patrzeć...
Ale było hmm pozytywnie było... tylko faktycznie trochę nudno i trochę długo... drogo też tyćkę... :)
I nic więcej u mnie... albo po prostu nie pamiętam :D
Pozdrawiam !!
Bądź jak najdłużej z nami:) Pozdrawiam:) A z cyrkiem to sama się w kozi róg zapędziłaś:)
OdpowiedzUsuńŻyjesz???
OdpowiedzUsuń