Ten rok mogę uznać za udany !
Styczeń.:
14 stycznia mój M. mia wypadek... na szczęście wyszedł z tego cały i zdrowy...
W styczniu też pochorowała mi się Tosia, co pewnie pamiętacie ... na szczęście wyzdrowiała i jest pełnoprawnym członkiem rodziny, rozpieszczonym, całowanym i kochanym ! :)
I zima przyszła! Potworna i zimna! Aż miło w okno spojrzeć i słonko ujrzeć ;)
Wygrałam też pierwsze candy !
Luty:
Z powodu mrozu odwołali nam lekcje... oby w tym roku się to nie przytrafiło :)
Wygrałam drugie candy !
marzec-sierpień:
Potworne problemy z internetem ! Na szczęście wróciłam :) Szkoda tylko, ze nie pisałam bo nie pamiętam co się wtedy dzialo ;P
27 lipca tata miał niebezpieczny wypadek w drodze do pracy, mogłam go stracić jednak jest z nami! uf!
Pierwsze wakacje z moim M! Całe 4 dni nad jeziorkiem :) Pogoda dopisała i było cudownie :)
Listopad:
Wygrałam konkurs na pomysły zabaw dla dzieci !
Stuknęło nam 3 latka razem ! Kiedy to tak szybko zleciało ?
Mój pies-bokserka Saba wybrała się na pierwszą pieszą wycieczkę w samotności! Znalazła się drugiego dnia przez ogłoszenia i dobrych ludzi ale strachu napędziła!
Skończyłam 18 lat, dowodu nadal nie mam bo się iść nie chciało...
Matura próbna zdana wszystko 60+
A grudzień był nie dawno więc nie podsumowuje :D
Zwierząt nie przybyło ale i nie ubyło :)
Siostra się zaręczyła i będę świadkową !
Dorobiłam się gitary, laptopa, aparatu, telefonu... no czad !
Zdrowie w miarę dopisywało!
Z Marcinem nigdy nie było tak dobrze jak jest teraz... nic tylko się cieszyć :)
Oby 2013 nie był gorszy !
W 2012 napisałam dokładnie 50 postów! Oby w 2013 było ich kilka razy więcej ;)
Sylwestra spędziłam u Marcina z jego rodzicami, siostrą z chłopakiem i bratem :) Jedno co muszę przyznać to fakt, ze ma cudownych rodziców! Wspaniali ludzie :) Niestety rano obudziłam się z gorączką, cały 1 stycznia spędziliśmy w łóżku bo nie miałam siły wstać nawet na obiad... wieczorem wróciłam do domu i o 19 już spałam... a dziś zrobiłam sobie wolne z racji tego, że oceny wystawiane są do dziś a ja mam wystawione wszystko więc jedynie osoby w sytuacji zagrożenia będą wałkowane a ja bym siedziała bezczynnie... dlatego wolę się kurować, bo 12 studniówka!!!
Dziękuję Wam, ze jesteście tu ze mną a ja mogę odwiedzać Was i dzielić z Wami wasze smutki i radości, być z Wami każdego dnia i ,,rosnąć,, z waszymi dziećmi :) Nigdy nie myślałam, że pisząc bloga poznaje się drugą wirtualną rodzinę i aż tak angażuje w ich życie!
Miałam wstawić filmik z fajerwerkami niestety dopiero 14% się załadowało na youtube... dlatego pewnie wstawię je w kolejnym poście a teraz zmykam bo ma przyjechać M. odwoził tatę na pociąg :)
Pozdrawiam!
wow super studniówka:)) masz juz kreacje???
OdpowiedzUsuńMam :) Tylko ochoty narazie brak na studniówkę :D
Usuńto się kuruj:)
OdpowiedzUsuńTo właśnie robię tylko mi się leżeć nie chce ;)
Usuń