czwartek, 24 stycznia 2013

O kościele słów kilka...

Dzisiaj tak trochę kontrowersyjnie...
Ostatnimi czasy dochodzę do wniosku, że nie cierpię księży! Przez to jakiego księdza mamy w parafii kościoła naszego nie odwiedzam od czasu bierzmowania, z drobnymi wyjątkami na pogrzeb babci i msze za babcię... Bywam w kościołach sąsiednich parafii i w jednym z nich na prawdę chce się siedzieć...
No ale od początku...
Ksiądz nasz nie widzi nic poza słowem ,,PIENIĄDZE,,... cały czas woła... Regularnie co 2/3 tygodnie mamy w domu teczkę (taką białą wiązaną najnormalniejszą) a w niej co ? A no list ROZKAZUJĄCY do parafian, że mają dać po 50 zł +, i lista rodzin ;) W momencie gdy ktoś w domu osiągnie dorosłość jest liczony jako kolejna rodzina w tym domu stąd u mojej babci rodzin jest yghm 3(z leżącą, chorą babcią były 4) !! Czyli raz na 2 tygodnie MUSZĄ dać na kościół 150 zł...  no super! Czy to jest w ogóle legalne? Dodam, że na liście rozkazującym ksiądz użył zdania ,,Sądzę, że parafianie zamożniejsi wyrównają ewentualne braki wynikający z obojętnego stosunku do kościoła innych rodzin.,,...
Tzn jak cię nie stać dać 300 zł miesięcznie na kościół to no wiadomo gdzie kościół masz według księdza...
Z innej beczki... na głos w kościele wyczytuje kto ile dał na Kolęde... tak, tak! Wyciąga z koperty i zapisuje ;)
A co najlepsze w obecnym roku gdy dostał od mojej babci ofiarę, wyjął z koperty i bezczelnie zapytał na co on to ma sobie niby przeznaczyć? Dla siebie? Na kościół? A za chwilę wołał pieniądze na wywóz śmieci z cmentarza po 30 zł od rodziny O.o
Do jednej rodziny nie poszedł wcale, bo nie dali mu wcześniej pieniędzy, bo nie mieli... proste...
Cały czas woła... za wszystko i na wszystko...

Dodam, że na nauki do pierwszej komunii chodzi się od zerówki a do bierzmowania 4 lata dzień w dzień... Wyzywa, ubliża, poniża...
Bierze kuuupę kasy za wesela, pogrzeby itp, a na chrzcie mojej siostrzyczki czekaliśmy w zimnym kościele (pieniądze zbiera ale *upa do ławki przymarza i nigdy nie było ciepłego grzejnika) ok 1,5 godziny bo ZAPOMNIAŁ... na weselu wujka zamiast Janusz w przysiędze mówił Jan i niemal na wujka krzyczał, że poważa ,,Ja, Janusz...,,. Babcia na pogrzebie własnym była chowana jako Maria a nie Marta, nie nagrzał a to grudzień, nie włączył świateł więc  było ciemno, organisty nie było, ministrant 1(wnuk babci), mikrofon wyłączony a po wszystkim powiedział nam że to wstyd mieć taką rodzinę co nie śpiewa na pogrzebie O.o... Pojechał nawet do narzeczonego mojej siostry mówić mu, ze stać go na lepszą dziewczynę... nie raz przez niego jako dziecko na kolędzie płakałyśmy bo a to któraś mało rozmowna w szkole, a to źle chodzi...


Ja jeszcze na szczęście kolędy nie miałam :D (będę w szkole;)) 

A zgadnijcie gdzie jest ksiądz??? 
A no w górach! Od ponad tygodnia! 
A z kim?
A no z kilkoma gimnazjalistkami i jednym ministrantem (kierowcą)
A co robi duchowny?
A ugania się za 30 letnią babą (wiem od ministranta, wnuka babci wyżej, który wie od kierowcy księdza)
Zapytać pozostaje a za co pojechał jak biedny?
A jeździł po domach i prosił parafian o sponsoring! I dali! Patafiany jedne!

Przed wczasami zbierali go pijanego i odwozili do domu ;)


Nie znoszę drania i co zrobię? No co ?
A trząść się z zimna i przymarzać do ławki w rytm wygłaszania kto ,,da więcej,, na kolęde po prostu nie mam ochoty i do kościoła nie chodzę... I nie będę przynajmniej do tego...
Jaki wy macie stosunek to kościoła?

8 komentarzy:

  1. a ja na Waszym miejscu zabralabym swoje papiery i przeniosla sie do innej parafii...
    U nas tez jest takie debil, ale na szczescie takich jazd jeszcze nie robi, choc z baba tez sobie jezdzic i non stop na kos kase wola. My nie dajemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. ON w kościele już ma pusto, nikt tam nie chodzi tylko starsze panie ;)
    A papierów dać nie chce :D Więc po prostu chodzę do innego kościoła, mam nawet bliżej... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj to współczuje księżulka....On nie ma prawa odmówić Wam papierów. Jeden telefonik do Kurii i księżulo papierki oddaje.
    Ja tak się zraziłam do księży i do całej tej chorej instytucji że przestałam wierzyć w cokolwiek, bo jaki oni przykład nam dają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie tak jak ja :) Normalnie wstyd, że osoba duchowna się tak zachowywała... Jak tu w cokolwiek wierzyć... Jaki oni ludziom przykład dają...

      Usuń
  4. Mój stosunek do kościoła? Hm, mam podobnie jak Ty od czasu bierzmowania kościół odwiedzam bardzo rzadko, bo moje przygotowanie trwało 2 lata i przez ten czas musiałam chodzić na WSZYSTKIE spotakania roratowe, majowe, na drogę krzyżową, wielki piątek, wielki czwartek no po prostu cale 2 kościele przesiedziałam.. No i oczywiście musiałam się z tego rozliczać poprzez podpisy od księży składane w naszych specjalnie przygotowanych do tego dzienniczkach. Śmiechu warte!Brakowało paru podpisów? Koniec. Nie ma bierzmowania.. Co prawda u nas księża nie wymagają pieniędzy, ale to nie zmienia faktu, że do kościoła już po prostu nie chce się chodzić i słuchać jaka ta młodzież jest zła, niedobra itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealnie tak jak u mnie :) A bałam się, że tylko ja do kościoła idę z przymusu i nie mogę patrzeć na księdza od bierzmowania ;)

      Usuń
  5. no i tak jakby to napisać księdza proboszcz w mojej wsi to mamy takiego, że lepszego nie było i nie będzie. ogrzewanie nowiutkie kasy nie zebrze wszystko ma luzaku kazania mądre nic na siłę itd. Ale za to ksiądz który mnie uczy Religi z innej parafii, bo chodzę do szkoły w mieście to woła o pomstę do nieba abo, do samego pan boga. Jakby WSZYSCY BYLI TACUY JAK NASZ KSIĄDZ TO WIĘCEJ BY BYŁO PRAWDZIWYCH KATOLIKÓW.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy kontrowersyjny temat ? hm. tego nie wiem, ale jak mój T. powiedział że idzie do seminarium to do dziś ( a minęły już niemal 4 miesiące ) nie umiem się z tym pogodzic. Ja nigdy nie byłam wierząca, nie widzę w tym nic ani ciekawego ani pomocnego, dobrego czy cholera wie jakiego jeszcze, więc pewnie dlatego jestem do kościoła bardziej sceptycznie nastawiona. Ale powiem tak, mam wujka księdza i kuzyna który do seminarium poszedł tylko z przymusu swojej własnej matki, a co oni wszyscy tam robią i jak się zachowują to zostaje tylko w ich głowach i sumieniu ! Tak czy siak, wierząc w Boga bądź nie, po śmierci to najpierw Ci księża będą sądzeni przed nim, a nie my ; )

    OdpowiedzUsuń