NIECHCE!!
Nic mi się nic nie chcę, jak nigdy ;P Powinnam się uczyć... a no nie chce mi się! Nawet mi się nie chce iść po wodę ;P
Może miałby ktoś chwilowo wolne dziecko ?? Miałabym okazję zająć się kimś i ruszyć tyłek ;)
A zauważyłam, że mi sie najbardziej nie chce jak muszę robić cokolwiek związanego z przedmiotami humanistycznymi albo sprzątaniem ;P Alergia???
Wczoraj po szkole, posprzątaniu domu, zrobieniu obiadu, tudzież innych psio-domowych obowiązków, spędziłam dzień z Oliwką (poznaliście ją tu już niejednokrotnie;)) Jej tata niemal odciął sobie palec boshem O.o stąd musieli ganiać po szpitalach... W relacjach Oliwi było to tak: ;P
O: Ciocia!! A ty wiesz?! Mój tata to sobie odciął palec! Ten środkowy! Najważniejszy! Ale się mama darła ;P!
No fakt środkowy palec ważna sprawa ;) Reakcja mamy, żony taty też oczywista ;P
Oliwka to wgl pocieszne dziecko ;P
O: (biegnie z miną tuż przed płaczącą trzymająć się za palce prawej rączki)
ja: Co się Oluś stało?
O: Tosia! Odgrrrryzła mi palce!!
ja: hehe ile ci tych palcy odgryzła??
O: dużżo!
ja: to policz ile masz paluszków to sprawdzimy ile ci odgryzła
O: (zawzięcie liczy) raz, jeden, trzy, osiem!
ja: ooo 8 masz? to sprawdź u drugiej, zobaczymy ile brakuje.
O: raz, trzy, czrety, jeden, dziesięć!!
ja: o jej! to dwa ci odgryzła!
O: (zaczyna szlochać jakby odgryzła jej nie tylko 2 palce a i całą rękę );P
Oczywiście nic jej nie było ;) Pies szarpiąc misia niechcąco capnął i palucha, ani śladu nie było, płaczu do momentu tej przerażającej diagnozy też ;)
Wbrew pozorom ani bies ani dziecko nie mają wścieklizny (przynajmniej stwierdzonej;P)
A jeszcze jednen dialog mam ;P
Miła pogawendka przy szklance mineralki i ciachu ;P
O: Ciociuuuu moja babcia to jest porypana!
ja:o.O Jaka jest? A kto to tak przydko o babci mówi??!
O: no a nie widziałaś??
ja: ale czego nie widziałam? Masz kochaną babcię
O: no tak ale ona tak wkoło oczów ma zgięte i ręki też jej się tak zgły
ja: (z trudem chamując śmiech) chodzi ci o zmarszczki ?? Każda babcia je ma...
O: ale moja ma tak dużżżżo! Jest taka pogięta!
ja: nie pogięta tylko pomarszczona, jak każdy starszy człowiek.
O: Pogięta! inaczej porypana! Tak się mówi!
I pomyśleć, że ma 3 lata ;)...
No to ja idę dalej ,,nic niechcieć,, ;) Pozdrawiam i więcej słonka! Więcej słonka!! :) Bo u mnie pada od rana ;P
hahaha. Jaka wspaniała ; DD
OdpowiedzUsuńBoska jest. A wiesz, ze ja mam słonko i też niechce mi się uczyc:D?
OdpowiedzUsuńNo nie mów, że to nie słonka wina :D!;P
UsuńTo raczej przesilenie wiosenne i to, że mnie do słonka ciągnie:)
Usuńo tak, dzieci potrafia rozwalic swoimi tekstami na lopatki. Moja Chrzesnica lat 4 jest wlasnie na takim etapie :)
OdpowiedzUsuń