KaSiA postanowiła dziś zrobić sobie wieczór SPA...
Tak to siedzi sobie z maseczką z białej glinki, jak przygłup wyglądając... już po pilingu arbuzowym i jeszcze przed maseczką z kawiorem...
Popija zieloną herbatę i nie myśli o niczym... nawet o M. bo to wczoraj się z nim ,,dotrzeć,, próbowała no i nie wyszło no, cóż przeczeka a bo to i się nauczyła czekać! I się za nic pierwsza nie odezwie! A bo racje miała! A może i nie... no ale nie o tym...
Celebrujmy chwilę wyciszenia... Idźmy zmyć to badziewie bo zimno i szczypie a ciągnie się tak, że... Że uciekam zmyć :D
hehe duszki Kacperki ;)
OdpowiedzUsuńZielona herbat chyba nie jest dobra...
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię :D
UsuńNie ma nic lepszego niż ciepła, gorzka, zielona herbata ;)
Z miłą chęcią Cię podczytuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)