sobota, 11 kwietnia 2015

czy to starość ??

Bardzo dawno mnie tutaj nie było :) Miałam już nie wracać ale jednak brakuje mi Was.
A co u nas? Studiuje się!
Mieszkamy razem i powiem Wam, że ma to swoje plusy i minusy. Dobrze mi z M. ale zaczęliśmy się traktować jak stare małżeństwo, wszystko mamy wspólne, popadliśmy w lekką rutynę itp. ale jednak nie zamieniłabym już tego na nic innego i nie wiem jak przeżyjemy wakacje każdy w swoim domu rodzinnym :)

Doszliśmy ostatnio do wniosku, że chyba powoli zaczynamy się ,,starzeć,, ;) Wybieramy projekt domu, magazynujemy przydasie i coraz częściej marzy nam się dzieciątko... M. jako facet po prostu mówi, że by chciała a ja mijając młode kobiety z wózkiem czuje zazdrość (czy to już choroba psychiczna??) i mam całą półkę wielkiej szafy w dziecięcych ubrankach :P Ale spokojnie! Kupiłam tylko nieliczne, resztę dostałam, wyprałam i tak sobie czeka i cieszy oko :) A ja tak po raz 2343 układając te małe cudeńka marzę, żeby przesunąć się w czasie o jakieś 3 lata i sprawić, że nasz mały Bąbel nie będzie już tylko ,,pięknym projektem,, a stanie się codziennością :) I jeszcze mógby być Hubertem ale w tej kwestii póki co żadnego porozumienia nie ma, i nie musi bo mamy czas a ,,tatko,, nieugięty :P

Jeśli chodzi o studia to w wakacje idę na praktyki, może nauczę się czegoś pożytecznego ale nie ukrywam, że chce też zyskać lekką sympatię w banku i marzy mi się praca tam za rok :) Stanęło na tym, że kończę licencjat a magistra zrobię sobie zaocznie na jakiejś podrzędnej uczelninie blisko domu, żebym mogła już pracować (jeśli coś wgl znajdę...). Wiem, że to może lekko nieodpowiedzialne i lekkomyślne i nawet może kiedyś będę żałować ale ja już marzę o innym życiu, studenckie życie nie jest dla mnie...

Wróciły też problemy zdrowotne, guz języczka wycięty w czerwcu 2013 powrócił i znów muszę chodzić po lekarzach i ustalać termin operacji... a miałam taką nadzieję, że to tylko przykra historia :(

Zastanawiam się nam założeniem nowego bloga, dzieciowego :P Ale raczej nie będe wiarygodna mimo, że przewertowałam wiele książek, cały internet i wszystkie sklepy dziecięce i czuje się specem w kwestii wózków, ich modeli, ubranek, kompletowania wyprawki itp... Trzeba to pewnie sprawdzić w praktyce a mogłam sprawdzać jedynie pracując jako niania... No ale może za jakiś czas :)...

Pozdrawiam!

1 komentarz: