piątek, 15 lutego 2013

Codziennie...

Nuda znów zapanowała;P Szkoła, dom, nauka, szkoła, dom, nauka....
Nie ma o czym pisać to i nie piszę;P
Wczoraj były walentynki... jakoś się nad nimi nie roztrząsam bo jak dla mnie to święto dla przedsiębiorców... A kochać można każdego dnia... czemu niby akurat 14 lutego ???

No ale jak już są to są :D Dostałam perfunki, czerwoną różę i walentynkę! Pierwszą od kilka lat on M;P Zaszalał i zagiął mnie, bo ja już mu jej nie kupowałam ot myślałam, że nie przywiązuje do tego wagi ;) Dostał za to zabawne bokserki i czekoladę z serduchem, drobiazg, bo to nie święto... no ale ;)

Spędziliśmy miło dzień, wieczorem pojechaliśmy na zakupy i zrobiłam pizzę ;) Lubię taką domową, ciasto pachnie drożdżami, nic nie jest suche... no mniam!

Dziś miałam zaliczenie z rosyjskiego, ale jakoś poszło! Oby 4 było ;)

Matura z matematyki też oddana, mam znów 60% ale cieszę się nawet biorąc pod uwagę jaka była trudna... Wtedy nie zdało kilka osób... tym razem ponad 50% więc nie jest źle! :)

A tak to nuuuuuuuda wszędobylska ;P
Napiszę jak coś ciekawego się wydarzy! Pozdrawiam! I dziękuję za odwiedziny :*:*:*

3 komentarze:

  1. Dokładnie człowiek popada w rutynę nawet nie wie kiedy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowa pizza jest najlepsza:), a co do matury to gratuluje i trzymam kciuki za maj:)

    OdpowiedzUsuń