środa, 28 grudnia 2011

Pożegnanie...

Przez te całe święta pożegnanie babci jest dopiero dziś... a pogrzeb jutro...
Do wczoraj włącznie potwornie się bałam pożegnania... w sumie nie wiem czemu.... pierwszy raz będę w nim uczestniczyć i może to jest powód? No ale dziś się nie boję...
A to chyba za sprawą snu... A może to nie sen...? Nie będę opisywać bo to nie temat na bloga ale dzisiaj nie płacze... nie zabieram ze sobą chusteczek i nie boje się, chcę Cię babciu przytulić po raz ostatni, odprowadzić w ten lepszy świat gdzie będziesz na mnie czekać... Dziękuję za dzisiejszą noc.
Już jutro odejdziesz na zawsze z tego świata ale będę pamiętać zawsze... [*]


Wam drodzy czytelnicy życzę szczęśliwego i pełnego samych radosnych wieści Nowego roku 2012! I oczywiście udanej nocy sylwestrowej :)!

1 komentarz: