czwartek, 29 grudnia 2011

...problemy...nowy członek rodziny...Leon & schabowe...

Problemy i to nie z śmiercią babci, bo to było trudne ale już za nami... Na pogrzebie miałam cały czas pod opieką moja najmłodszą siostrę cioteczną, Roksankę która z babcią mieszkała i całą msze słyszałam ,,plose pokas mi babcie Maltę,,... ale dałam radę i w sumie spadło mi może z 5 łez... mała dzielnie rzuciła kwiatka na trumnę do babci grobu <wszystkie prawnuki rzucały na babci trumnę jedną różyczkę, różową bo babcia czerwonych nie lubiła...> a potem sama płakała żeby babcie wyjąć bo jej tam jest źle i się boi... Ale BYŁAM DZIELNA! I nie płakałam dla babci i... dla Roksanki...
No ale do rzeczy... Po stypie dostałam sms'a od chłopaka, że jutro jedziemy na rocznicę ślubu jego rodziców... Napisałam, że nie pojadę bo nie jestem gotowa na imprezy na co padł wielce przeogromny szanowny FOCH! Nosz ku*wa!! Gdzie współczucie?? Gdzie wsparcie??!! Chyba tego mi trzeba... a nie zakrapianej rocznicy ślubu... On przegiął czy to ja jestem nienormalna?? Bo już sama nie wiem ;( ... Eh kolego drogi kiedyś zrozumiesz jak to jest dostać zamiast wsparcia mega focha i ciche dni po stracie kogoś, kto był wzorem, wsparciem, pocieszycielem i najwspanialszą babcią pod Słońcem mimo choroby przez która można powiedzieć mnie nie znała bo nie wiedziała kim jestem...
Eh w sumie to gdzieś to mam... Zależy mi na nim nawet nie wie jak... Czym też sprawia mi ból, bo kocham go nad życie i wie o mnie więcej niż rodzice...
No a mam jeszcze jedną wiadomość: jutro powitam nowego członka rodziny... Psa ! Tym razem rasy shih tzu :) Ciekawe jak to będzie... jutro relacja :D
Z życia Leona :)
Leon i nowa przyjaciółka przerażona ,,Łoliwia :),,
Leon danie główne :D
I... LEUN NAPUSZOLEUN :d
I jeszcze z serii... ,,siostra rozgrzewa schabowe,, (właściwie to zaczyna rozgrzewac jednego schabowego... czas zakopcenia ok 5 sekund)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz